ROZDZIAŁ 4
*** Oczami Malwiny***
Chłopak spojrzał na mnie głęboko w oczy i
delikatnie pocałował…
-A co to było?- zapytałam żartobliwie.
-A taki mały prezencik.
-A za co?
-A… w podzięce za wytarcie głowy- opowiedział po
czym wpadł w brecht. Nie wiedziałam o co mu chodzi i troszeczkę to zepsuło tą
romantyczną chwilę. No, ale mówi się trudno…
***Z pamiętnika
Dominiki na drugi dzień***
Ooo…. matko!
Męczarnie! Za oknem ponad 30 stopni. A
dziś wieczorem grill, o którym bardzo uprzejmie poinformowała mnie moja „droga”
przyjaciółeczka.
Normalnie to bym się tym jarała, ale był to grill u
chłopaków. A z tego powodu, że oni
mieszkają po jednej, a my po drugiej stronie miasta to musiałyśmy zostać u nich
na noc.
Najchętniej to bym nie pojechała, ale nie puszczę
Malwiny samej do chłopaków na noc…!
No to jedziemy. Cały dzień był dość prosty. Wstałyśmy rano. Pojechałyśmy jeszcze do
sklepu po jakieś żarcie i Coca Cole. O 18:00 przyjechali po nas Niall i Harry.
Ja i Malwina byłyśmy już gotowe.
Kolejną rzeczą która mi się nie spodobała było to,
że Malwina siedziała z przodu z nowym „chłopakiem”, więc ja musiałam siedzieć z
Harrym. Przez całą drogę gapił się na mnie i uśmiechał, jednak ja nie
odwzajemniłam się.
***Na chacie 1D na
grillu***
Ja pierdzielę! Jaka ogromna chata!
Weszłyśmy do środka. Chłopaki od razu poznali nas z
Dan. i El.
-Może chcesz zwiedzić dom?- zapytał się mnie Harry.
-Yyy…. No jasne…. hmmm… jak można- odpowiedziałam
trochę przerażonym głosem.
-To chodź.
-Yyyy… no jasne. Malwina idziesz?- zapytałam
koleżanki, aby nie musieć iść z nim sama na górę.
Gdy zeszliśmy na dół wszystko było gotowe.
Siedzieliśmy do bardzo późna.
Atmosfera była bardzo fajna. Jednak ja nie miałam
ochoty tam siedzieć. Dyskretnie odeszłam od stołu.
Zayn siedział na klopie bo coś mu te kiełbaski nie
służyły.
Harry od razu zaczął mnie szukać. Siedziałam na ganku przed domem. Usiadł obok mnie i zaczął
rozmowę.
-Czemu tu siedzisz?
-A co? Mam siedzieć pomiędzy nimi i psuć im klimat?
-Nieee, nic takiego. I tak nie będzie ciebie to
obchodziło.
-Mam czas.
-Po prostu trochę się boję…
-Czego?
-Że sobie nie poradzę… No wiesz 16-latka sama w tak
dużym kraju. Bez nikogo obok.
-Przecież masz Malwinę.
-…
-I nas. Pamiętaj, że jak będziesz czegoś
potrzebować to zawsze możesz przyjść do
nas.
-Dzięki, ale raczej nie skorzystam.
-Tak wiem. Nie lubisz nas.
-Nie.! To nie tak, że ja was nie lubię. Po prostu nie
do końca ufam mężczyzną- odpowiedziałam tłumacząc się.
-Czemu?
-Nie ważne.
Nastała krótka cisza, po czym przerwał ją Harry.
-A mnie lubisz?
-Ciebie? No jasne. Jesteście bardzo fajni.
Napełnieni taką pozytywną energią. Zawsze radośni i wspieracie się nawzajem. A
ty masz takie fajne loczki, te swoje głębokie-zielone oczy….. i zajebistą klatę!
-Co?
-A nie nic.
Chłopak zaśmiał się. Rozmawialiśmy tak jeszcze
około 1h.
-A mogę ci zadać pytanie?
-Mmm..
-Czy..yyy…. no wiesz… yyyy… tak…. w ogóle…. no…. tak!
-Hm. Twoja wypowiedź byłą niezwykle rozwinięta-
odpowiedziałam z żartem i małą zadziornością.
-Poczekaj mogę jeszcze raz?
-No dawaj!
-Chciałem ciebie zapytać..czy ty…- widać było, że
chłopak strasznie się stresuje. Dobrze wiedziałam o co chodzi, ale postanowiłam
go jeszcze troszeczkę pomęczyć- Może kiedyś wybierzemy się razem na śniadanie?
-Hahahha… masz na myśli kolację?
-Tak! Właśnie.
-Ok.
-Serio?
-Jasne będzie miło…
-Ale obiecujesz?
-Tak obiecuje-i uśmiechnęłam się.
Znów zapadła krótka cisza. Harry popatrzył mi głęboko
w oczy i zaczął się zbliżać. „Nastawił” usta do pocałunku… ja zamknęłam oczy…..
dzieliły nas tylko milimetry, gdy nagle
przerwałam.
-Wiesz co, może już chodźmy… pewnie nas szukają- po
czym wstałam i szybko wbiegłam do domu.
***Oczami Malwiny***
Zobaczyłam Dominikę i od razu podeszłam do niej z dobrą nowiną.
-Dominika nawet nie wiesz co mi powiedział Niall.!-
zaczepiłam przyjaciółkę skacząc z radości.
-Co?
-Poprosił mnie o chodzenie!
-A ty oczywiście…
-…. zgodziłam się- dokończyłam zdanie panny D.
Nie wiem o
co jej chodziło. Jak usłyszała moją odpowiedź, wybiegła z domu. Szybko złapał TAXI
i odjechała.
Nawet nie zdążyłam jej zatrzymać.
***Z pamiętnika
Dominiki***
Jest bardzo źle. ZAKOCHAŁAM SIĘ…!
Tak wiem, że KIEPSKI!
No, ale już dawno nie wstawiałam i nie miałam weny.
Zabrakło akcji, ale
jak już wcześniej mówiłam tak naprawdę wszystko zacznie się od 5 rozdziału.
Proszę o
KOMENTARZE!!! I jeśli chcecie to podawajcie swoje blogi, a ja na pewno skomentuję.
Następny postaram się
dodać jutro, ale to zależy czy znajdę czas.
Pa…;)
DEDYKACJA DLA:
Weroniki… mojej bf!
Bardzo fascynujący jest napisany wyżej rozdział. Interesuje mnie dalsza część Twego opowiadania.
OdpowiedzUsuńDobraa, dobra.. chyba mi odwala tak jak na skrzyżowaniu. :D Ale kit.. z tym. :D
Dziękuje za Uwagę.. dziękuję.. dobranoc. xX
:D
Ah, uwielbiam Malwinę i Niall'a razem, zdecydowanie moja ulubiona para póki co! :) Co do Dominiki i Hazzy.... Ciekawie się zaczyna, mam nadzieję, że coś z tego będzie! Tylko zastanawiam się, czemu Dominika uciekła jak Malwina jej powiedziała o sytuacji z Nialler'em? Hm, interesujące... Dodawaj szybko nowy! :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam serdecznie do mnie - lovejoylaughter.blogpsot.com , opowiadanie również o 1D, jednak akcja toczy się w szkole, kiedy chłopcy nie są jeszcze popularni... Mam nadzieję, że cię zainteresuje! :)
<3